czwartek, 4 grudnia 2025

Ukraińska propaganda wojenna na wojnie na Ukrainie (Część I)

Jeden z pierwszych postów przedstawiający 'Ducha Kijowa', zamieszczony przez oficjalny profil Ukrainy na X rankiem 27.02.2022. Miał mln-owe zasięgi

UKRAIŃSKA PROPAGANDA WOJENNA NA WOJNIE NA UKRAINIE (CZĘŚĆ I). 4 grudnia 2025 roku. 

"Kłamstwa powoli nas zjadają”. Najciekawsze fragmenty artykułu Ukraińskiej Prawdy o ukraińskiej wojennej propagandzie i kulturze kłamstwa w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy.

Na portalu Ukraińska Prawda ukazał się dzisiaj ciekawy artykuł opisujący dwie kwestie związane z ukraińskimi kłamstwami. Pierwszą z nich są kłamstwa w komunikacji wewnętrznej ZSU: meldunkach, raportach, analizach itp. Drugi wątek artykułu porusza kwestie ukr kłamliwej propagandy prowadzonej przez ZSU i ekipę Zełenskiego na zewnątrz, skierowanej do ukraińskiego społeczeństwa oraz pośrednio do międzynarodowej opinii publicznej. Poniżej najciekawsze, przetłumaczone na j. polski fragmenty tekstu:

"Pod koniec października 2025 roku, po wizycie na kierunku pokrowskim, głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski wygłosił ostre oświadczenie: „Dowódca, który ukrywa prawdę o sytuacji na polu walki, nie ma prawa być dowódcą”.

(...)

„To system, który przenika wszystko, działa w obie strony. Skąd biorą się fałszywe meldunki, na przykład starszego przełożonego? Stąd, że on, kiedy tobie rozkroił (zadał zadanie), powiedział, że tutaj jest linia starcia bojowego, a ona nie jest tutaj. Na jakiej podstawie to zrobił? Na podstawie dowódcy brygady, który tu był. A ten – na podstawie doniesienia dowódcy batalionu. To działa w obie strony” – odpowiadał na pytanie o kłamstwo w armii dowódca Trzeciego Korpusu Armijnego Andrij Biłecki.

(...)
Ihorem Łucenką, dowódcą jednostki uderzeniowych bezzałogowców:

– Na przykład, w etatach ludzi jest wystarczająco, ale faktycznie nie mogą wykonywać zadań bojowych. Może być prawie cały batalion, powiedzmy, 70% personelu, ale z tych, umownie mówiąc, 400 żołnierzy, gotowych wyjść na pozycje jest 10–15. To znaczy, jest tam służba tyłowa jeden, służba tyłowa dwa, służba tyłowa trzy, jakieś dublujące funkcje powymyślają, etaty są obsadzone, ludzie dostają pensje, krzątają się, ale przy tym nie ma komu wyjść na pozycję.

Kłamią dla zachowania własnego status quo i uniknięcia szkód, albo dla osiągnięcia korzyści.

– Spotykałem się z jednostkami, gdzie chłopaki płacą dowódcy za to, żeby nie chodzić na pozycje – wspomina Hlib Bitiukow. – Jeśli pensja wojskowego na „bojowym” wynosi około 100 tysięcy hrywien, zazwyczaj trochę więcej z różnymi dodatkami, to gdzieś 50% oddają dowódcy. On melduje, że żołnierze są na pozycjach, a faktycznie ich tam nie ma. W rezultacie jest kompania, w której rzekomo jest 60 żołnierzy, a jest ich maksymalnie 20, a nawet 10, i oni nie są w stanie utrzymać tych pozycji.

(...)

Jeszcze jeden nasz rozmówca (na jego prośbę nie podajemy nazwiska i miejsca służby) kieruje jednostką planowania operacji jednej z brygad Sił Obronnych. Analizuje sytuację na polu walki, zasoby, komunikuje się z „sąsiadami” w trybie 24/7. Służy od pierwszych dni pełnoskalowej wojny.

Dalej - mową bezpośrednią.

- Większość jednostek na froncie zamilcza informacje o rozmieszczeniu swoich sił przed sobą nawzajem, nawet gdy pracują na tym samym kierunku. Między „sąsiadami” zwykle panuje duża nieufność. Zawsze jest podstawowe założenie, że chcą cię wydymać, bo wszyscy wojskowi mają takie doświadczenie. Boją się, że ktoś komuś coś sprzeda.

Czasem wojskowi nie meldują dowódcy jakiejś informacji nie dlatego, że stało się coś złego i nie chcą dostać po łbie, ale dlatego, że boją się, że starszy zacznie wymagać więcej „pozytywnych wiadomości”, aby zameldować wyższemu przełożonemu. Jest ryzyko, że zaczną cię gnać naprzód pod pretekstem „czemu tak wolno się ruszasz?”. Znam przypadki, kiedy dowódcy dowiadywali się o sukcesach, ganiali typów, żeby szybciej oczyścili jakiś odcinek. Z tego powodu ginęli żołnierze.

Nie mniej istotnym elementem układanki kłamstwa w warunkach wojny jest komunikacja kierownictwa politycznego ze społeczeństwem.
(...)

Rankiem 24 lutego 2022 roku na Bankowej panował chaos. Priorytetem dla prezydenta była komunikacja z międzynarodowymi partnerami. Kontaktowanie się z ukraińskim społeczeństwem przejęli doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ołeksij Arestowycz i Mychajło Podolak.

Jak opowiada „Ukraińskiej Prawdzie” naoczny świadek tamtych wydarzeń w KPRP, największą wartością obu „mówiących głów” było to, że sami przygotowywali się do briefingów i „wejść” na antenę. Arestowycz zbierał całą informację o froncie, regularnie rozmawiał z wojskowymi, dlatego stał się głównym „wojennym” rzecznikiem.

– Szczególnie nikt nie kontrolował ani Miszy, ani Loszy. Obaj mówili wszystko, co uważali za stosowne. Media rozrywały ich na komentarze, cytowały. W pewnym momencie ich zaczęło „nosić” od popularności. Stali się niekierowalni. Bardzo konkurowali między sobą – na wyścigi produkowali wiadomości typu „dwóch – trzech tygodni”.

(...)

Nadmierną aktywność Arestowycza i Podolaka kierownictwo KPRP zauważyło dopiero wtedy, gdy polityczne rankingi tych doradców poszybowały w górę. Wtedy obecność medialna obu zaczęła się zmniejszać.

Na orbitę „pozytywnych” rzeczników władzy weszła nowa gwiazda – szef Głównego Zarządu Wywiadu (GZW) Kyryło Budanow z „kawą na Krymie”.

(...)
"– Kijowski Mściciel? – proponuje nazwę dla przyszłej legendy jeden z członków zespołu kreatywnego Wojsk Lądowych.

– Może Duch? – włącza się do burzy mózgów inny oficer.

Tak jednej długiej nocy pod koniec lutego 2022 roku pojawił się mit o „Duchu Kijowa” – uogólniony obraz ukraińskich pilotów wojskowych.

Odzew Ukraińców naładował komunikatorów Wojsk Lądowych (WL) do dalszej kreatywności. Dzień i noc oficerowie tworzyli historie, takie jak o kobiecej jednostce specjalnej „Walkirie Kijowa”, i układali piosenki, jak „Bayraktar”.

To była propaganda na korzyść, a nie kłamstwo – uważa pułkownik Serhij Czerewaty.

Łączy w sobie wiele ról. Na początku inwazji był szefem Centrum Monitorowania Przestrzeni Informacyjnej i Przeciwdziałania WL. Następnie został rzecznikiem OSUE „Chortyca”. Obecnie kieruje państwową agencją informacyjną „Ukrinform”.

To właśnie zespół Czerewatego na początku pełnoskalowej wojny tworzył to, co później zyskało w narodzie miano „bayraktarszczyzny”

Źródło: https://pravda.com.ua/articles/2025/12/03/8010039/

Poniżej. Jeden z pierwszych postów przedstawiający "Ducha Kijowa", zamieszczony przez oficjalny profil Ukrainy na X rankiem 27.02.2022. Miał mln-owe zasięgi.

Źródło: Thorkill / Twitter, 03.12.2025. 
Zdjęcie: Jeden z pierwszych postów przedstawiający "Ducha Kijowa", zamieszczony przez oficjalny profil Ukrainy na X rankiem 27.02.2022. Miał mln-owe zasięgi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz