Znakomita analiza Krzysztofa Wojczala (Zapad 2025)
Kolumna rosyjskich czołgów bojowych na Ukrainie, Maj 2022 r.
Znakomita analiza[1] Krzysztofa Wojczala (tj. polski analityk geopolityczny) dotycząca potencjalnym ruchom wojsk rosyjskich w kontekście rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad 2025 zaplanowanych we wrześniu 2025 roku na terytorium Białorusi. Gwoli wyjaśnienia, Wołodymyr Zełenski (tj. prezydent Ukrainy) stwierdził 14 lutego 2025 roku, że Rosja szykuje w 2025 roku 15 dywizji w liczbie 100-150 tysięcy, którą ma zgromadzić na kierunku białoruskim w celu potencjalnego ataku na Ukrainę bądź NATO. Warto w tym miejscu powiedzieć, że przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę łącznie na terenie zachodniej Rosji i Białorusi zgromadzono ponad 30 batalionowych grup taktycznych (bojowych), w tym jednostki pancerne, zmechanizowane, powietrznodesantowe oraz elementy logistyczne i zaplecze medyczne. Siły rosyjskie atakujące Kijów od północy w lutym 2022 roku liczyły około 60–70 tysięcy żołnierzy, 700–900 czołgów bojowych i do 1800 bojowych wozów piechoty. Według Krzysztofa Wojczala siły rosyjskie zaatakują ponownie Kijów z terytorium Białorusi najpóźniej do 2026 roku (być może nawet we wrześniu 2025 roku). Moim zdaniem Siły Zbrojne Rosji do ponownego szturmu na Kijów potrzebowałyby co najmniej 60 batalionowych grup taktycznych (bojowych) czyli około 120-130 tysięcy żołnierzy, w tym dobrze wyposażone i wyszkolone rosyjskie jednostki WDW i grupy szturmowe. Dodatkowo siły rosyjskie w potencjalnym ataku mogłyby użyć kontyngentu wojsk północnokoreańskich. Według najnowszych doniesień Korea Północna wyśle 20.000 żołnierzy na Ukrainę w celu wzmocnienia potencjału militarnego Sił Zbrojnych Rosji na poszczególnych kierunkach frontu. Jeśli chodzi natomiast o kwestię potencjalnej wojny Rosji z NATO to uważam niezmiennie, że Rosja przygotowuje się do konfrontacji militarnej z NATO odtwarzając etapowo zdolności bojowe. Z tego powodu Rosja przygotowuje rezerwy strategiczne do których należy zaliczyć między innymi 44. Korpus Armijny Sił Zbrojnych Rosji, 6. Armia Ogólnowojskowa Sił Zbrojnych Rosji, 69. Dywizja Strzelców Zmotoryzowanych Sił Zbrojnych Rosji oraz 3. Korpus Armijny z Rostowa nad Donem (ta ostatnia jednostka wojskowa walczy już na Ukrainie). Nawet gdyby większość państw NATO w Europie wydawała 3,5% PKB na obronność to nie zmieni to diametralnie sytuacji w sektorze wojskowości w określonych krajach Paktu Północnoatlantyckiego, ponieważ część państw NATO mierzy się z własnymi problemami logistycznymi, organizacyjnymi bądź kadrowymi (jak np. Bundeswehra). W Polsce zasadniczym problemem w sferze wojskowości jest cały system szkolenia rezerw w Wojsku Polskim o czym wspominał niejednokrotnie generał Waldemar Skrzypczak oraz odpowiedni sposób motywacji potencjalnego rekruta w obliczu globalnych zmian wpływających na koniunkturę militarną. Moim zdaniem na dozbrojenie WP jest już zupełnie ZA PÓŹNO i należy postawić na dyplomację w kontekście nieprzewidywalnej i niebezpiecznej polityki administracji Donalda Trumpa. Po prostu jako NATO mamy naprawdę mało czasu, ponieważ jak poinformował Bruno Kahl, szef niemieckiej służby wywiadowczej (BND) Rosja do 2030 roku zaatakuje państwa NATO. Według mnie wojna Rosji z NATO wybuchnie w 2027 roku (nie pytajcie skąd takie przypuszczenie).
[1] https://www.youtube.com/watch?v=Do_g1SEOAIs
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz