Hanna Reitsch i Heinrich Himmler a komory gazowe
Cytuję fragment z książki Hanny Reitsch - niemieckiej pilot światowej klasy „The Sky My Kingdom” czyli „Moje Królestwo, Niebo”.
Hanna Reitsch prezentuje rozmowę z Heinrichem Himmlerem:
„Reichsführerze-SS, czy Żydów gazowano?”
Himmler odpowiedział „Nie. To tylko sznur, na którym chcą nas [alianci] powiesić jeśli przegramy wojnę”.
Dokładny opis rozmowy poniżej:
W październiku 1944 roku, mój stary towarzysz lotnictwa Peter Riedel, który był teraz w niemieckiej ambasadzie w Sztokholmie, wezwał mnie do Aeroklubu w Berlinie. W stanie znacznego pobudzenia, rzucił broszurę na stół:
„Jeśli chcecie wiedzieć, co się dzieje w Niemczech, spójrzcie na to! To jest to, co znajdujemy na naszych biurkach w ambasadzie!”
Spojrzałam na te broszury, które dotyczyły komór gazowych (gas chambers). Byłam obok niego.
„A Ty, wierzysz w to?” - zapytał mnie. Odpowiedziałam wściekła: „W pierwszej wojnie światowej, wroga propaganda wysmarowała niemieckiego żołnierza z każdej możliwej formy barbarzyństwa - teraz przyszło na komory gazowe.”
Moje emocje zdecydowanie były pod wrażeniem mojego przyjaciela.
„Wierzę Ci.” - powiedział, ale poprosił mnie, aby poinformować o tym niezwłocznie Himmlera.
Zadzwoniłam do Himmlera, uzyskałam uprawnienie do odwiedzenia go w jego Kwaterze Polowej. Przybyłam tam, wraz z umieszczoną broszurą i rzuciłam ją przed nim.
„Co powiesz na to, Reichsführerze?”
Himmler podniósł broszurę i przekartkowywał ją po stronach. Następnie bez żadnej zmiany ekspresji, spojrzał w górę, przyglądając mi się po cichu i powiedział:
„Pani Hanno, i wierzy w to Pani?”
„Nie, oczywiście, że nie. Ale trzeba coś zrobić, aby temu przeciwdziałać. Nie można pozwolić na takie oczernianie Niemiec.”
Himmler położył broszurę na stole książeczkę, a potem spojrzał na mnie jeszcze raz:
„Ma Pani rację.” - powiedział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz