Berlin: koronasceptycy zaatakowali
Dziennikarze zaatakowani podczas protestu koronasceptyków w Berlinie
Podczas protestów w Berlinie (tj. stolica Niemiec) przeciw wprowadzeniu nowych ograniczeń, związanych z epidemią koronawirusa, kilku dziennikarzy zaatakowali w sobotę uczestnicy demonstracji – informuje dziennik "Bild".
Sprawcy atakowali reporterów pięściami i kopali ich, co można zobaczyć na nagraniach wideo z tych incydentów.
Według związku zawodowego Verdi co najmniej pięciu dziennikarzy zostało zaatakowanych, trzech z nich odniosło drobne obrażenia, a jedna reporterka została ranna w kolano. Napastnicy na krótko wyrwali telefon komórkowy dziennikarzowi gazety "Tagesspiegel". Doszło do szamotaniny, podczas której reporter odzyskał swój smartfon.
Rzeczniczka policji mówiła "Bildowi": "Podejrzany został aresztowany, prowadzimy śledztwo w sprawie usiłowania napadu rabunkowego".
Joerg Reichel, berliński szef Związku Dziennikarzy przy Verdi, powiedział gazecie "Bild": "W atakach brało udział kilku znanych prawicowych radykałów. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni perspektywą, że przemoc wobec dziennikarzy będzie narastać w najbliższych miesiącach". Do ataków na dziennikarzy doszło podczas niezarejestrowanej demonstracji w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain. Według policji brało w niej udział kilkaset osób.
"Wśród napastników rozpoznano neonazistów z Brandenburgii: chodzi o grupę o nazwie Division MOL, które działa w okolicach Strausbergu, na wschód od Berlina" – pisze dziennik "Tagesspiegel".
W sobotę koronasceptycy demonstrowali także w kilku innych niemieckich miastach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz